Post pandemium #2. Filmy męskie

Koronawirus był, jest i będzie. Ale pandemia mam nadzieję już się skończyła. Skończył się też remont w moim domu i był to ostatni remont w życiu. Nie lubię remontowania i tego lata odbijałem je sobie, chodząc do kina. Codziennie. Zapraszam na kilka słów o filmach (post?)pandemicznych z obu stron magicznej bariery płciowej. Na rauszu Zanim […]

Czytaj dalej "Post pandemium #2. Filmy męskie"

Post pandemium #1. Filmy kobiece

Koronawirus był, jest i będzie. Ale pandemia mam nadzieję już się skończyła. Skończył się też remont w moim domu i był to ostatni remont w życiu. Nie lubię remontowania i tego lata odbijałem je sobie, chodząc do kina. Codziennie. Zapraszam na kilka słów o filmach (post?)pandemicznych z obu stron magicznej bariery płciowej. Nomadland W lecie, […]

Czytaj dalej "Post pandemium #1. Filmy kobiece"

Rok przystępny? #2

Bardzo dużo czasu zajmuje by stać się młodym, powiedział podobno kiedyś Picasso. Mi zajęło 40 lat. I kiedy zaczynałem się już wyluzowywać, wybuchła pandemia. Nosz kurwa. Dochodzę do wniosku, że kombinowanie i planowanie obnaża tylko naszą bezbrzeżną głupotę. Intryga gładko się mota Nie ma powodów do skarg Kiedy jest w cenie głupota Z mądrością nie […]

Czytaj dalej "Rok przystępny? #2"

Rok przystępny? #1

W dniu, w którym skończyłem czterdzieści lat, nic się nie zmieniło. Oprócz tego, że wybuchła w Polsce epidemia takiego jednego kurewstwa z Chin. Istoty ludzkie nie rodzą się raz na zawsze w dniu, w którym matki wydają je na świat. Życie zmusza je do ponownego i wielokrotnego rodzenia samych siebie. Teraz już nic nie będzie […]

Czytaj dalej "Rok przystępny? #1"

Kino jednego aktora #2

Tegoroczne Oscary zdominowało kino jednego aktora. I bardzo dobrze. Nie ma lepszego aktorstwa, niż wielkie aktorstwo indywidualne. Przyznaję, ja też nie wiedziałem, kto to była Judy Garland. I to pomimo tego, że znałem jej piosenki – w tym najsłynniejszą pieśń „Somewhere over the rainbow”. W Stanach Judy jest ikoną, i to nie tylko piosenki, ale […]

Czytaj dalej "Kino jednego aktora #2"

Kino jednego aktora #1

Tegoroczne Oscary zdominowało kino jednego aktora. I bardzo dobrze. Nie ma lepszego aktorstwa, niż wielkie aktorstwo indywidualne. „Joker” zrobił na mnie paskudne wrażenie. Nie cierpię filmów, w których gloryfikuje się śmierć, a zwłaszcza morderstwo. Ale tak jak każdy, jestem dogłębnie poruszony genialnym, fizjologicznym aktorstwem Joaquina Phoenixa. Oscar dobrze zasłużony. Jak można robić filmy o tym, […]

Czytaj dalej "Kino jednego aktora #1"

Fuksówka #3

Życie idzie dalej. Jest wrzesień, moje dzieci wróciły do szkoły, a ja dawno nie pisałem tu o szkole aktorskiej. Swoje dwa kursy wspominam jako jedne z najcudowniejszych rzeczy w życiu. Co dopiero ci, którzy spędzili w szkole aktorskiej cztery lata! Dziś mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że wszystkiego, co wiem, nauczyłem się w liceum Cervantesa. […]

Czytaj dalej "Fuksówka #3"

Fuksówka #2

Życie idzie dalej. Jest wrzesień, moje dzieci wróciły do szkoły, a ja dawno nie pisałem tu o szkole aktorskiej. Swoje dwa kursy wspominam jako jedne z najcudowniejszych rzeczy w życiu. Co dopiero ci, którzy spędzili w szkole aktorskiej cztery lata! Studenci aktorstwa to niezłe typy. Kiedy nie podoba im się gra kolegi, strzelają z procy, […]

Czytaj dalej "Fuksówka #2"