Wiersze dla dzieci: Księżniczka na ziarnku grochu

Oto mój ulubiony wiersz, jeden z pierwszych, które zapamiętałem gdy zainteresowałem się aktorstwem. Niedawno, nie mogąc zasnąć, przypomniałem go sobie od początku do końca. To tak dobry i zabawny tekst, że został ze mną na zawsze. Drodzy państwo, Jan Kazimierz Siwek, „Księżniczka na ziarnku grochu”, bardzo proszę.

Na świecie prawdziwe księżniczki
To rzadkość jak z cukrem solniczki.
Księżniczkę poślubić chciał książę.
Czy znalazł prawdziwą? A skądże!
Co robił więc on? Ubolewał.
Aż kiedyś, gdy przyszła ulewa
A okna i dachy deszcz płukał
Ktoś w bramę pałacu zapukał.

Król poszedł otworzyć w bamboszach
I ujrzał księżniczkę w kaloszach.
Więc spytał podnosząc łuczywo:
„Czy jesteś księżniczką prawdziwą?
Bo mieszka tu książę do wzięcia.”
„O, chętnie bym wyszła za księcia,
Lecz tylko z miłości – dodała –
A teraz bym sobie pospała.”

Królowa doń rzekła: „Aniele,
W alkowie ci łoże pościelę!”
Po cichu myślała: „Panienko,
Podłożę ci grochu ziarenko,
Bo gdybyś się na nim wyspała,
Znaczyłoby to, że kłamałaś.”

Więc łoże do spodu odkryła,
Ziarenko nań położyła,
A potem kolejno nań kładła:
Narzutę, dwa prześcieradła,
Materaców dwadzieścia na gąbce
I tyleż poszewek w zające
Piętnaście puchowych poduszek
Ciepłych, w desenik z gruszek
Pięć pierzyn z gęsiego pierza
(A pierze świeże, ze Zgierza)
Na wierzchu spała w pościeli
Księżniczka w piżamce z flaneli.
A tuż nad loczkiem księżniczki
Był sufit w złote różyczki.

Zbiegli się rano dworzanie
Słysząc w alkowie ziewanie
I wszyscy od króla do babci
Pytali księżniczkę „No jak ci,
No jak ci się spało, no mówże
I miny skrzywionej nie róbże!”

A ona wrzasnęła: „Noc całą
W to miejsce mnie coś uwierało!”
To mówiąc wypięła się z płaczem
Wskazując paluszkiem siniaczek.
„Pod stosem tych poduch i pierzyn
Ziarenko – szlochała – gdzieś leży!”

Służebnic odezwał się chórek:
„Ach, jaką wrażliwą ma skórę!”
Rzekł kanclerz koronny: „Wypada,
By miejsce wypięte król zbadał.”
Król spojrzał przez szkiełko optyczne
I stwierdził: „To siniak. Faktycznie.”

A książę tak rzekł do mamusi:
„Księżniczka mą żoną być musi
Bo przeszła próbę z ziarenkiem.
Poproszę ją chyba o rękę.”
A ona parsknęła: „Mój książę,
Małżeństwem się z tobą nie zwiążę.
W miłości tytuł jest niczym
W niej serce nie tytuł się liczy!”
Trzasnęła drzwiami pięć razy
Aż spadły w pałacu obrazy.
Królowa jęknęła „O rety!
Nie będę teściową niestety!”

Księżniczka zaś wsiadła w karocę
Do Polski jechała trzy noce
Tam wyszła jak głoszą ploteczki
Za księcia, lecz z innej bajeczki
A grochu ziarenko z alkowy
Dziś można oglądać w gablocie
W Muzeum Przedmiotów Bajkowych
W Warszawie, róg Mysiej i Kociej.

Reklama

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s