Im jestem starszy, tym bardziej poszukuję prostoty życia. Zwłaszcza teraz, gdy w życiu mojej rodziny zachodzą ciągłe zmiany, szczególnie jej potrzebuję. Tylko jak mówić o prostych rzeczach tak, by ustrzec się banału?
W którymś momencie życia dochodzisz do prostego wniosku, że w życiu nie jest potrzebne wiele więcej niż miłość. Ale zaraz potem uświadamiasz sobie, że może o czymś zapomniałeś. Pewnie z miłości wynika wszystko, ale od razu chce się coś dodać. Satysfakcja. Przyjaźń. No nie wiem, poczucie humoru. Dopiero kiedy poskładasz te rzeczy główne, życie okazuje się naprawdę piękne. A równoważą je takie piękne kawałki:
Uwaga!!!
Jeżeli ktoś powie ci,
że życie piękne jest,
a mówiąc to, wzruszon będzie,
na pograniczu drżenia głosu,
to zaopiekuj się nim,
bo on chyba, kurwa, przybył z kosmosu.
Andrzej Poniedzielski