Wiersze dla dorosłych #2

„Skumbrie w tomacie” wałkowałem w liceum, jak każdy. Nie wiedziałem jednak, że ten wiersz miał wydźwięk polityczny i natychmiast znalazł swoją poetycką odpowiedź.

tuwim

Julian Tuwim ze złością odpisał na wiersz Gałczyńskiego. No proszę państwa, to jest poważna polemika polityczna, tyle że w formie zupełnie niepoważnej. Nie wiedziałem, że Tuwim tak odpowiedział na zaczepkę Gałczyńskiego, ani nawet, że była to zaczepka. Tuwimowski „Ozór na szaro” to dziwny tekst. Bełkotliwy i wtórny, ale znając tego poetę wiem, że tak właśnie miało być.

Raz do gazety „Hejże do czynu!”
(ozór na szaro ozór na szaro)
Przyszedł Konstanty, wlany ze spleenu.
(ozór na szaro chrzan)

– Bardzo – powiada – smutno – powiada,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Mój redaktorze, jaka jest rada?
(ozór na szaro chrzan)

Wypiłem – mówi – czystej butelkę,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Trzy bomby piwa, rumu angielkę.
(ozór na szaro chrzan)

Potem – powiada – whisky – powiada,
(ozór na szaro ozór na szaro)
– I nic – powiada – nic nie pomaga.
(ozór na szaro chrzan)

Niech mi pan powie, gdzie jest przyczyna,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Że nuda w Polsce? Czyja to wina?
(ozór na szaro chrzan)

Na to redaktor: – Czy pan nie widzi?
(ozór na szaro ozór na szaro)
Co dzień powtarzam: winni są Żydzi!
(ozór na szaro chrzan)

Zamiast się trapić nudą i troską,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Niech pan rozwiąże sprawę żydowską.
(ozór na szaro chrzan)

Oto scyzoryk, rżnij pan, kolego!
(ozór na szaro ozór na szaro)
Hejże, do czynu narodowego!
(ozór na szaro chrzan)

Poszedł Konstanty; co miał, to przepił,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Wyrżnął gudłajów. Nic mu nie lepiej.
(ozór na szaro chrzan)

– Tylem się narżnął, proszę gin z rumem,
(ozór na szaro ozór na szaro)
A źle, cholera. Nic nie rozumiem.
(ozór na szaro chrzan)

Jeszcze raz – z rumem i pepermentem,
(ozór na szaro ozór na szaro)
Gdzież upragnione dolce far rżnięte?
(ozór na szaro chrzan)

…Hejże do czynu ozór na szaro
Kocio na szaro Żydzi na szaro
Ozór do czynu czyny do chrzanu
CHRZAN, miły Kociu. CHRZAN!

Julian Tuwim niedelikatnie obchodzi się tu ze swoim przyjacielem, który był alkoholikiem (i często sam to podkreślał). Wydaje mi się wręcz, że w ostatniej zwrotce po prostu go wyśmiewa. A do tego bez ogródek wplata teksty antysemickie. Ironia nie była z gatunku subtelnych, i trudno się dziwić, bo Tuwim był Żydem. Tyle że prawdopodobnie Gałczyński nie miał zaczepnych zamiarów, wbił tylko kij w mrowisko skłóconych opcji politycznych. Sam był wówczas – bo w powojennej rzeczywistości obrał całkiem inny kierunek – głosem prawej strony. Jednak Tuwim i Gałczyński obserwowali się wnikliwie i byli sobie bliscy. Konstanty Ildefons uważał Juliana za kogoś w rodzaju starszego brata, mentora, ojcowski wzór, na pewno bardziej niż własnego ojca, również Konstantego. Tuwim odwzajemniał te uczucia. Kiedy Gałczyński umarł w grudniu 1953 roku, starszy kolega się nie otrząsnął – sam zmarł zaledwie trzy tygodnie później.

5 uwag do wpisu “Wiersze dla dorosłych #2

  1. Tuwim to miał Fantazję. Spora ma wierszy dla dorosłych o czym się dowiedziałam dosyć późno. Wcześniej myślałam że to milutki pan piszący wierszyki dla dzieci. Do czasu gdy przeczytałam „Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem ” 😄

    Polubione przez 1 osoba

      1. Musiał być nieźle wkurzony pisząc to 😃 każdy ma czasem taki podły humor i zły jest na cały świat. Swoją drogą to chyba niezła terapia, napisać coś podobnego, wymieniając swoje „ofiary”. Myślę że ja np poczułabym się lepiej 😁

        Polubione przez 1 osoba

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s