Dzień w którym przestaniemy patrzeć #1

Pisałem kilkakrotnie o oczach w aktorstwie, bo one są po prostu esencją tego zawodu. Temat jest tak ważny, że postanowiłem kolejny raz do niego wrócić. 

zapachkobiety_1

Żeby zrozumieć, jak ważne są oczy dla aktorstwa, wystarczy sobie uświadomić, jak są ważne dla nas wszystkich. Bo jeśli z kimś rozmawiasz, słuchając go patrzysz w oczy. Nie w usta, które mówią, lecz właśnie w oczy. W ten sposób komunikujemy się z innymi, i to nie tylko my, ale wszystkie zwierzęta! Pies, który chce cię pogonić, wbija w ślepia w twoje, niezależnie od tego, co wyraża jego pysk. A jeśli odwraca je w inną stronę, znaczy to, że się ciebie boi. Z kotem w sumie jest podobnie: kiedy na niego wrzeszczysz za zerwanie firanki, patrzy prosto w oczy, by wyrazić swoją pogardę.

Całe życie zaglądałem ludziom w oczy, to jedyne miejsce, gdzie można jeszcze ujrzeć skrawek duszy. Ale teraz te oczy nie widzą. 

Skoro patrzenie w oczy siedzi w naszej naturze, to aktor też musi je odwzorować, tyle że dokładniej, subtelniej, bardziej wyraziście. Załóżmy, że mamy scenę, w której król skazuje na śmierć swojego poddanego. To, gdzie i jak będą się kierować jego oczy, będzie wyrażało jego uczucia. Jeśli wyda wyrok patrząc wprost w oczy skazańca, będzie wiadomo, że nie ma żadnych wątpliwości, jest tyranem lub przynajmniej ma przekonanie o słuszności swojej decyzji. Bo gdyby odwracał wzrok, oznaczałoby to, że boi się konsekwencji albo w inny sposób się waha. Wypowiedziany tekst nie będzie miał większego znaczenia, taką scenę zagrają bardziej oczy. Kiedy zastanawiałem się nad tym, przypomniał mi się jeden z najlepszych filmów wszechświata: „Zapach kobiety”. Oczy grają tu wielką rolę, ale jakby odwrotnie niż zazwyczaj.

Kiedyś oczy nazywano zwierciadłem duszy, co wkrótce spowodowało, że ludzkość wpadła we własną pułapkę, gdyż jej oczy zaczęły zdradzać kłamliwość ust.

Frank Slade (Al Pacino) jest emerytowanym podpułkownikiem armii, który oślepł po latach służby. Ten film to mistrzowsko opowiedziana historia przyjaźni między Slade’em a Charlie’em Simmsem – licealistą, który w ramach dorywczej pracy ma zająć się niewidomym pułkownikiem w czasie weekendu Święta Dziękczynienia. Nie będę tu opowiadał całej historii, bo jeśli ktoś jej nie zna, powinien to jak najszybciej nadrobić. Ważniejsze jest dla mnie aktorstwo, które w tym przypadku zostało zupełnie wyjątkowo wyrażone oczami. Jak zagrać ślepca, tak, by było to wiarygodne? Al Pacino obrał taką strategię, że nie pozwalał oczom skupić się na czymkolwiek. Ale myślę, że nie tylko o to chodziło. Frank Slade jest bardzo wyrazistym facetem, pewnym siebie, trochę złym, ale w głębi duszy zupełnie normalnym. A do tego zranionym i samotnym, chyba trochę na własne życzenie. Taki jest ten człowiek, a to, że jest ślepy, to dopiero kolejna warstwa tej złożonej postaci. Pacino wykonał niebywałą pracę, przygotowując się do tej roli. Świadczy o tym jego własne zdanie, które wypowiedział: To była rola marzenie dla każdego aktora, ten skomplikowany i zabawny facet. Nie „ślepy facet” ale właśnie „skomplikowany i zabawny” – to było dla niego najważniejsze, a sama ślepota była wtórnie nałożona i z pewnością wpłynęła na zachowanie bohatera, ale nie determinowała go od początku. Za to całkowicie zdeterminowała aktora. W filmie jest scena, w której Slade potyka się o śmietnik i upada. Jest absolutnie prawdziwa – bo po prostu nie była planowana. Grając pułkownika, Pacino naprawdę wyłączył oczy.

  • Spójrzmy prawdzie w oczy. 
  • Nie możemy, przecież jesteśmy ślepi. 

Przypomniały mi się czasy szkoły aktorskiej. Kiedy mieliśmy zagrać postać, która ma jakąś ułomność, profesorowie nie mówili: „zagraj ślepca” czy „zagraj chorego”. Mówili: jesteś ślepy lub jesteś chory. W ten sposób chcieli wpłynąć na naszą podświadomość, bo ona właśnie tak działa. Powiedz sobie wystarczająco dobitnie, że jesteś jakiś, a taki się staniesz. Wielokrotnie mówiono nam: żeby zagrać pijaka, musisz być pijany. Nie chodzi o to, żeby się spić – po prostu trzeba „od wewnątrz” sprawić, że się jest pijanym. Jak? Właśnie wpływając na podświadomość. Nigdy nie zapomnę słów Michaela Caine’a, które kiedyś przeczytałem: Pijak to nie jest ktoś, kto się zatacza. To jest ktoś, kto próbuje iść prosto, ale nie może. To kompletnie odwraca sytuację, prawda? Al Pacino podczas kręcenia „Zapachu kobiety” miał w pełni funkcjonalne oczy, ale tak wpłynął na swoją podświadomość, że te oczy przestały mu działać. Do tego stopnia, że także poza planem chodził o lasce i zdawał się nie widzieć rozmówców. Nic dziwnego, że otrzymał za tę rolę Oscara. Bardziej dziwne jest to, że nie chciał jej przyjąć. Przekonał go jego agent, za co Pacino podziękował podczas przyjmowania statuetki. Gdyby się nie zdecydowałi, ten film mógłby być zupełnie inny. O rolę pułkownika ubiegała się sama śmietanka amerykańskiego aktorstwa: Jack Nicholson, Harrison Ford, Dustin Hoffman i Joe Pesci.

Porządkowanie życia jest pierwszym krokiem do odzyskania wzroku.

Cytaty pochodzą z: „Miasto ślepców”, Jose Saramago. Interpunkcja i skróty – moje. 

CDN

Reklama

3 uwagi do wpisu “Dzień w którym przestaniemy patrzeć #1

  1. Poruszyłeś ciekawą kwestię, a mianowicie wpływania na swoją podświadomość. Nie tylko w aktorstwie jest to istotne, ale także w codziennym życiu. Jeśli będziemy sobie wmawiać, że jesteśmy słabi, to tacy w końcu się staniemy. Ale jeśli zaczniemy w siebie wierzyć i ,,wmawiać sobie”, że możemy wszystko, to jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s