Wiersze dla dzieci: „Skakanka”

Dziś znów klasyka, a mianowicie przewrotny Tuwim. To musiał być człowiek myślący pod prąd*, bo z powiedzonka, którym rodzice temperują dzieci, zrobił wierszyk o pięknie intensywnego młodzieńczego życia. I zrobił to w sposób uroczy, wrażliwy i poetycko wyjątkowy, bo z elementem prozy. Mistrz świata. Prawda?

kozka_6

„Żeby kózka nie skakała,
Toby nóżki nie złamała”.
Prawda!

Ale gdyby nie skakała,
Toby smutne życie miała.
Prawda?

Bo figlować – bardzo miło,
A bez tego – toby było
Nudno…

Chociaż teraz musi płakać,
Potem będzie znowu skakać!
Trudno!

Więc gdy cię dorośli straszą,
Że tak będzie, jak z tą naszą
Kozą,

Najpierw grzecznie ich wysłuchaj,
Potem powiedz im do ucha
Prozą:

„A ja znam może dwadzieścia innych kózek, co od rana do wieczora skakały i zdrowe są, i wesołe, i nic im się nie stało, i dalej skaczą! Grunt, żeby się nie bać! Tak skakać, żeby się nic nie stało! Bo inaczej, co by za życie było? Prawda?”

Julian Tuwim

*Celowo nie użyłem słowa niepokorny. Strasznie go nie lubię, bo jest wyświechtane przez prawicowych wszystkowiedów, że znów polecę Tuwimem.

Grafika pochodzi z płyty The Rolling Stones „Goat’s Head Soup”. Tak mi się skojarzyło. 

6 uwag do wpisu “Wiersze dla dzieci: „Skakanka”

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s