Drodzy czytelnicy. Tak, to jest odezwa do Was. Przepraszam. Chciałbym wrzucać tu wyłącznie inteligentne i dowcipne teksty o pierdołach, które uważam za ważne. Rzadko kiedy mi się to udaje, ale teraz nawet nie mam sił próbować. Brakuje mi mózgu. Amaktor stał się amarobotnikiem i to nie ma nic wspólnego z amorami ani Wojciechem Amaro. Kupiłem dom, więc teraz nie żyję. Zajmuję się wybieraniem obrzydliwych kawałków ceramiki zwanych płytkami, wyszukiwaniem urządzeń AGD i kupowaniem kibli. Tak, do kurwy nędzy, siedzę z głową w sraczu! A nade wszystko zamartwiam się o pieniądze. Przestałem czytać książki, olewam filmy, nie odpowiadam teatrom na zaproszenia, prywatnej poczty prawie nie przeglądam, a do pracy chodzę, żeby odpocząć. Amaktor zaległ umierający w łożu szpitalnym na samym dnie mojej głowy.
Dlatego muszę coś zrobić przez ten czas, gdy mój mózg nie będzie produkował nic innego niż analizy odcieni podłóg, stanu wyschnięcia tynków czy jakości wykończenia elewacji. Postanowiłem wykorzystać stary komunistyczny sposób: bierze się produkt importowany, opakowuje w szary papier i przystawia naklejkę „opakowanie zastępcze”. Zawsze powalał mnie bezwstydny geniusz komuny. Od dziś będę rzucał na amaktorski ryneczek teksty nie swoje – pożyczone, otrzymane lub ukradzione. Przysięgam, że tylko przez jakiś czas. Tylko do chwili, gdy zaaklimatyzuję się w nowym domu. O ile przeżyję prace wykończeniowe.
I właśnie w momencie, gdy wpadłem na ten pomysł rodem ze słusznie minionej epoki gospodarki planowanej, dostałem od przyjaciół M. takiego maila:
Twój wpis na blogu nas bardzo natchnął wywołując rzadki strumień natchnienia, oto co z niego zostało:
Raz pewien Paweł z Warszawy
kupił dom dla statusu poprawy
choć nigdy nic nie zbudował
dziurę w ziemi dzielnie nadzorował
lecz zamiast wybierać płytki, poszedł napić się kawy
Słabo? Proszę państwa, to dopiero początek. Takich wierszyków ułożyli więcej, ale ja postanowiłem podzielić je na kilka opakowań zastępczych. W końcu jak planowanie, to planowanie!
Dasz radę 🙂 Jesteś nie do zdarcia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha! Dziękuję. Obawiam się, że zobaczymy. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co Cię nie złamie, to Cię wzmocni – zawsze aktualne 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Znam też wersję „co cię nie zabije to cię wkurwi”😄😄
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bliższe realiom 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak masz żeglować na oceanie wieloznaczności, kiedy on taki… płytki!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hahaha! No dokładnie! 😄😄
PolubieniePolubione przez 1 osoba