Nie ma przypadków

Któregoś piątku Emma nocowała w szkole. Tego dnia panie nauczycielki zorganizowały ognisko na szkolnym boisku, w którym uczestniczyli rodzice. My byliśmy całą rodziną, bo choć ognisko śmierdzi i jest niebezpieczne, a czegoś takiego jak pieczone kiełbaski nie tknąłbym nawet kijem z ogniska, to przecież dzieci się cieszyły. Potem pożegnaliśmy naszą młodszą córeczkę i poszliśmy ze […]

Czytaj dalej "Nie ma przypadków"