Tata zhipisiał #2

Kiedy pewnego wieczora stanąłem w otwartym oknie i marzyłem o moim ogródku, Ida poleciała do Mo i krzyknęła: Mamo, tata zhipisiał! Rozśmieszyło mnie to. Przypomniałem sobie, jak to było, kiedy miałem długie włosy, słuchałem Jefferson Airplane i znałem na wyrywki piosenki z „Hair”. Poczułem, że wracam do korzeni. Potrzebuję przestrzeni, bliskości natury, dystansu od ludzi. Do szału doprowadzają […]

Czytaj dalej "Tata zhipisiał #2"