Śmiertelnie poważne wygłupy #1

Pisałem parę razy o znanych mi technikach aktorskich. Jak sądzę, znam ich zaledwie wycinek, bo ciągle dowiaduję się o alternatywnych metodach.

 

johnny-depp-1

Najdziwniejsze techniki aktorskie, z jakimi się spotkałem, stosuje Johnny Depp. Uważam, że to jeden z absolutnie najgenialniejszych aktorów, jacy chodzą po Ziemi. Okazuje się, że często gra ze słuchawkami w uszach. Zaskoczonym wyjaśnia tak: Każdy z nas ma w głowie jakąś muzykę, nawet jeśli nie jest tego świadomy. Muzyka, określony rytm definiuje człowieka. Dlatego gdy słucham pasującej muzyki, łatwiej mi stworzyć postać. Podobno nauczył się tego od samego Marlona Brando! Johnny twierdzi wręcz, że czasem podczas pracy nie słyszy innych aktorów. Sądząc po niektórych jego postaciach, które żyją w kompletnie osobnym świecie, faktycznie tak może być. Tak pewnie powstały magiczne role Edwarda z „Nożycorękiego”, Kapelusznika z „Alicji w Krainie Czarów” czy Jamesa Barrie z „Marzyciela”. Aktorka Kirsten Dunst mówi o Johnnym Deppie: Wiem, że on gra w słuchawkach. Dlatego jest tak świetny! No cóż, myślę, że po prostu ma to coś, a napędzanie się muzyką pomaga mu to wydobyć na wierzch.

Inna technika, o której opowiada Depp, to ćwiczenie ról na lalkach. Gry bawił się z kilkuletnią wówczas córką, przypisywał lalkom Barbie odpowiednie role z filmu, w którym aktualnie występował. I odgrywał scenki, przekonany, że córka świetnie się przy tym bawi. Przestał, gdy pewnego dnia powiedziała mu nieśmiało: Tatusiu, czy mógłbyś bawić się normalnie? Przestać już z tymi głosami? Miałem podobną sytuację z Emmą. Czytałem jej książki, rozkładając sceny na role, przypisując postaciom indywidualne głosy i tak dalej. Któregoś dnia powiedziała mi zanim otworzyłem książkę: Tata, ale nie czytaj tak jak aktorzy. Bo mnie to strasznie denerwuje. Czytaj normalnie.

Można też bawić się w alternatywne techniki. Na przykład tę stosowaną przez Joeya Tribianiego z serialu „Przyjaciele”. Metoda na wąchanie bąków jest ułatwieniem w nauce długich partii scenariusza. Jest tyle materiału do nauczenia się w krótkim czasie, że aktor potrzebuje systemu, który to ułatwi. Kiedy aktor dochodzi do momentu, którego nie jest pewien, zatrzymuje się i robi zamyśloną minę, jakby patrzył w dal… w przyszłość… albo właśnie badał świeżo puszczonego bąka. Za każdym razem spadam z krzesła, gdy widzę, jak poważną minę ma Joey, gdy o tym opowiada. Bo aktorstwo to wygłupy, ale potraktowane śmiertelnie poważnie.

 

Reklama

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s