Zupełnie nie wierzę w horoskopy. Chyba że są pozytywne oraz że się sprawdzają! W tym roku spełniły się wszystkie moje plany i postanowienia, a w przyszłym roku ma być jeszcze lepiej. Czemu miałbym w to nie wierzyć?

Małpa pozytywnie mnie prześladuje. Mam na imię Paweł, a mój brat – Szymon. Nietrudno się domyślić, że w dzieciństwie zwracaliśmy się do siebie per Pawian i Szympans, w dodatku urodziłem się podobno w roku małpy. Otóż przyszły rok w horoskopie chińskim jest właśnie rokiem małpy, co ma oznaczać same pozytywy dla mnie. A to będzie równie wyczerpujący rok jak mijający, potrzebuję więc jakiejś dobrej mocy. Wierzę, że ona istnieje i mnie nie opuści.

Tak się składa, że w 2015 spełniłem wszystkie założenia, przyrzeczenia i postanowienia. Przede wszystkim kupiłem dom, a dokładnie kawałek pola z rosnącą na nim konstrukcją. W 2016 muszę ten dom wykończyć i się do niego wprowadzić, a moja rodzina ma się w nim poczuć, jak w swoim miejscu na Ziemi. Podchodzę do tego ambiwalentnie, ale z przewagą pozytywu. Chyba.

2015:
LICZBA SPRZEDANYCH MIESZKAŃ – 1
LICZBA KUPIONYCH DOMÓW – 1
LICZBA PRZEPROWADZEK – 0
LICZBA OBEJRZANYCH FILMÓW I SZTUK – 125
LICZBA PRZECZYTANYCH KSIĄŻEK – 64
LICZBA OPUBLIKOWANYCH TEKSTÓW – 129 (chyba)
LICZBA POMYSŁÓW NA TEKSTY – całe mnóstwo ale patrz poniżej

Wygląda na to, że priorytetem w nadchodzącym roku będą dla mnie hasła typu jastrych, kinkiet i dolnopłuk. Ciekawe, czy starczy mi w ogóle czasu i mózgu na regularne hodowanie Amaktora. Póki więc jeszcze mam na to kawałek głowy, składam wszystkim małpom, hominidom i homosapiensom serdeczne życzenia dobrego roku małpy. Lub mówiąc po naszemu – dwa tysiące szesnastego.