Śladami warszawskich kabaretów #1

Kultura żyje i zawsze żyła w Warszawie. Chodząc śladami kulturalnymi można się też wiele dowiedzieć o mieście. Tak było, gdy wybrałem się na spacer śladami powojennych kabaretów warszawskich, który odbył się pod hasłem „A pan spod znaku owcy, dudka czy jeża?”. Od razu mówię: jestem zdecydowanie spod znaku Dudka.

mercedes

Na początku września wybrałem się na spacer po Warszawie, organizowany przez stowarzyszenie Stołeczna Estrada. Ta zasłużona instytucja organizuje różne kulturalne wydarzenia w mieście, od coniedzielnych recitali Chopinowskich w Łazienkach po słynny koncert Rolling Stonesów w 1967 roku. Z racji obchodów 60-lecia tegoroczne wydarzenia Estrady mają charakter sentymentalny, a to mi bardzo pasuje. Pamiętam kilka epokowych wydarzeń kulturalnych końca lat 80., na przykład koncert Stevie’ego Wondera na Stadionie X-lecia, który był moim pierwszym w życiu koncertem plenerowym. Spacer po kabaretach prowadziła Amalia Szałachowska – warszawska przewodniczka, która ma wiele do powiedzenia o moim mieście. Polecam jej cudną stronę sekretywarszawy.pl.

1. Stańczyk
Droga warszawskich kabaretów na początek wiedzie nas na Marszałkowską 45, w podcienia budynku łączącego place Konstytucji i Zbawiciela. Dziś w tym miejscu znajduje się sklep z elektroniką, ale w latach 20. istniał tu kabaret Stańczyk. Jego założycielem i głównym prowadzącym był niejaki Konrad Runowiecki, znany jako Konrad Tom. Był to przedwojenny aktor komediowy, a także autor tekstów kabaretowych. Jego najsłynniejszym dziełem jest „Sęk”, legendarny z powodu wykonania Edwarda Dziewońskiego i Wiesława Michnikowskiego w kabarecie Dudek (o którym będzie w tym tekście jeszcze mowa). To mój najbardziej ukochany tekst aktorski wszech czasów.

2. Owca
Następny punkt na ścieżce po powojennej Warszawie to Owca – jeden z wielu kabaretów nazwanych na cześć zwierzęcia. Ciekawy jestem jaka jest geneza tego typu nazw. Być chodzi o taki abstrakcyjny pomysł, jak w przypadku pewnych dwóch jabłek, o których opowiedziałem tutaj. Idziemy więc do Owcy, czyli na plac Trzech Krzyży. Trasa przebiega Mokotowską – nomen omen ukochaną ulicą Mo. Stanąwszy obok kościoła z trzema krzyżami patrzymy na budynek, w którym w istniejącym do dziś barze Szpilki działał kabaret Owca. To ten sam budynek, w którym na rogu otwarto pierwszy w Polsce Starbunio. Właśnie w Owcy debiutował ze swoimi tekstami mistrz Stanisław Tym.

3. Pod egidą
Następnie udajemy się na Chmielną, do bramy pod numerem piątym, za którą stoi piękna kamienica. To siedziba kabaretu Pod Egidą, który w tym zestawieniu pominę. To mój protest pod adresem założyciela, Jana Pietrzaka (nie tego genialnego aktora!), który udziela się politycznie w dość obrzydliwy sposób.

4. Pozytywka, Jeż
Kolejny przystanek jest spory kawałek dalej, na placu Powstańców Warszawy. Tutaj, w kawiarni Europa, znajdowały się dwa znane powojenne kabarety. Sorry, nie kawiarni, a restauracji! To była chyba pierwsza poważna knajpa w powojennej Warszawie, otwarta w 1953 roku z wielką propagandową pompą jako Kombinat Restauracyjny Europa. Na przełomie lat 50. i 60. otwarta została na nowo jako Stolica, a pod koniec lat 70. nastąpiła kolejna zmiana nazwy – na Sofię. Pisał o tym dziennik „Stolica” w taki zabawny sposób: „Jedyną rzeczą, jaka psuła miły nastrój przedstawicielowi Stolicy jest obecnie brak w stolicy restauracji Stolica”. Zmianę ustrojową Sofia przeżyła w najlepszym zdrowiu, a nawet zyskała jeszcze większą renomę jako pierwszy w Warszawie klub go-go. Oraz miejsce, gdzie stołowali się mafiozi z Pruszkowa.

CDN.

 

Reklama

7 uwag do wpisu “Śladami warszawskich kabaretów #1

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s