Jaja mi urosły, ego zmalało

Fot. Krzysztof Bieliński/Teatr Narodowy
Fot. Krzysztof Bieliński/Teatr Narodowy

Jestem w kompletnym szoku. Kilka dni temu dostałem takiego oto maila.

Cześć Pawle, (…) mam silną potrzebę, żeby do Ciebie napisać. (…) List ten wynika z mojego wewnętrznego przekonania, nie ukrywam, że dość nieskromnego, że przeczytanie go może poprawić Ci humor, a może nawet sprawi przyjemność.

O kurwde, myślę sobie, zaczyna się nieźle. Wciągam się, może dlatego, że napisane bardzo sprawnym językiem. Okazuje się, że to kolega z dawnej pracy, poznany wiele lat temu i niesłyszany równie wiele. Dalej robi się nieprzyjemnie:

Zobaczyłem, że wrzuciłeś link do jakiegoś bloga. (…) Pomyślałem sobie: „no kto by pomyślał, że gość tak odleci? Tu marketing, sprzęt muzyczny, menadżerstwo, biznesmeństwo, a tu nagle sru! szkola aktorska. Ale nic to, każdy po swojemu się odkleja od rzeczywistości”. (…) Wchodzę na tego cholernego fejsa i widzę gościa, który mieszka w Wawie, pracuje „pod nią”, więc już doliczam czas na dojazd, ma dwójkę małych dzieci (…) i chodzi do szkoły aktorskiej. Bo ma ochotę! I jeszcze, kurwa, ma czas o tym pisać! No żesz szlag mnie jaśnisty trafił! Dawno nikt mnie tak nie wyprowadził z równowagi! Ależ byłem zły na Ciebie. A jak ci zazdrościłem. (…) Ale nie dawałeś mi spokoju. Co jakiś czas pojawiały się nowe notki. (…) I tak zaczęła we mnie dojrzewać myśl, że jeżeli ktoś inny może, to ja też… Że może to jest dowód na to, że się da, że może po prostu robię coś źle, a może zwyczajnie za mało mi zależy?

No i dalej czytam, że facet postanowił spełniać swoje marzenia. Wrócił do żeglarstwa, porzuconego wiele lat wcześniej. Przygotowuje się do egzaminu na sternika, potem na kapitana. Zdobył licencję na prowadzenie firmy w swojej wyspecjalizowanej dziedzinie, rozkręca biznes. Regularnie biega. Wspiera swoją żonę w realizowaniu jej planów i kształci dzieci w kierunku ich pasji.

Jaja mi urosły, ego zmalało. (…) Podoba mi się sposób, w jaki to się toczy. Świetnie się czuję. (…) To wszystko jest wypadkową wielu czynników, (…) większość to moja zasługa, nie Twoja. Ale naprawdę mam wrażenie, że gdyby nie Ty, to to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Nie wiem czy lepiej czy gorzej. (…) Inaczej.

Dawno mnie nic tak nie wzruszyło. To, że szkoła aktorska, blog, kontakt ze sztuką i literaturą poruszył moim mózgiem i zmienił moje życie, jest oczywiste. Ale że jeszcze kogoś to motywuje? Że moje przeżycia i moja pisanina mają wpływ na to, co on sam robi ze swoim życiem? To niesamowite. Oczywiście to nie ja powoduję, że komuś się chce. To on sam. Ale świadomość, że w tym pomagam, choćby tylko przez to, że moje przeżycia są analogiczne, jest ogromnie satysfakcjonująca. Skoro coś, co robię, ma głębszy sens dla jednej choćby osoby, to już MA głębszy sens. Tak jak w „Iwonie, księżniczce Burgunda”, gdy książę Filip uświadamia sobie, że Iwona go kocha:

Jeśli ona mnie kocha, to ja… to ja jestem przez nią kochany… A jeśli jestem przez nią kochany, to jestem jej ukochanym… Jestem w niej. Ona mnie ma w sobie. Nie mogę gardzić nią… jeśli mnie kocha. Nie mogę być tutaj gardzącym, gdy tam, w niej, jestem ukochanym. Ach, ja właściwie cały czas myślałem, że ja jestem tu, sobą, w sobie, a tu naraz paf! Złapała mnie – i znalazłem się w niej…

Skoro to, co robię, jest dla kogoś ważne, to nie mogę tego robić wyłącznie dla siebie. Skoro komuś to jest potrzebne, to piszę już nie tylko do wewnątrz. Skoro jestem „tam”, nie mogę być już tylko „tu”. A teraz najfajniejszy cytat z listu mojego kolegi Mateusza z Poznania:

Będąc dość sumiennym czytelnikiem Twoich publikacji i kontestatorem Twoich przemyśleń, psychofanem kina, a także szczęśliwym mężem i ojcem, chciałbym przekazać Ci taki krótki mesydż: (…) pod żadnym pozorem nigdy, przenigdy nie zatrzymuj się.

No cóż. Nawet gdybym chciał, teraz już zatrzymać się nie mogę.

7 uwag do wpisu “Jaja mi urosły, ego zmalało

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s