
Istnieje Hamlet i cała reszta literatury dramatycznej.
To słowa Andrzeja Wajdy, trudno cokolwiek dodać. Dodam tylko, że do tej pory nie zdawałem sobie sprawy, jak ważny to jest tekst kultury. Jest tu dużo więcej niż się może wydawać. Szczerze mówiąc jest tak dużo, że aż trudno o tym pisać. Dobrze że tyle lat po szkole wróciłem do tego dramatu, bo nie sposób naprawdę pojąć go, nie mając w sobie jakieś życiowej dojrzałości.
Szekspir jest takim pisarzem, że lepszym być nie można.
To wypowiedź Particka Stewarta, aktora znanego z roli kapitana Picarda w serialu Star Trek i odtwórcy wielu ról szekspirowskich w teatrze. Wiliam Szekspir jest pewnego rodzaju zagadką. Studiują go najtęższe głowy od czterystu lat i wciąż stanowi tajemnicę. Po pierwsze był dramaturgiem: napisał dziesiątki doskonałych tragedii i tyleż równie dobrych komedii, korzystając przy tym z wybitnie bogatego języka*. Już samo to wydaje się dziwne. Ponadto był także aktorem, a przede wszystkim biznesmenem, czy może ładniej by zabrzmiało – mecenasem. Był współwłaścicielem najważniejszej sceny ery teatru elżbietańskiego. Jego teatr Globe w Londynie cieszył się uznaniem ludzi ze wszystkich sfer. W dodatku po śmierci królowej Elżbiety zdobył największego sponsora: króla Jakuba I Stuarta. Ale istnieje grupa ludzi, którzy podważają to, co jest przyjęte na temat Szekspira. Do ruchu anty-stratfordian należały i należą wybitne osobistości, na przykład Freud. Ci ludzie twierdzą, że to niemożliwe, by niewykształcony facet z niepiśmiennej rodziny z prowincjonalnego Starford-upon-Avon (stąd nazwa stowarzyszenia) napisał te wszystkie genialne dzieła. W tym „Hamleta”, który prezentuje najwyższy geniusz.
Miłościwy książę, zmuszony jestem pozbawić waszą mość dłuższej mojej obecności. / Nie możesz mnie, mój panie, pozbawić niczego, czego chętniej bym się nie wyrzekł… oprócz życia. Oprócz życia.
Niektórzy nazywają „Hamleta” dziełem dziwnym, inni najbardziej doskonałym. Jest tu bardzo wiele elementów, czy też płaszczyzn, albo jeśli wolicie tematów, które łączą i przenikają się w sposób błyskotliwy. Książę duński Hamlet jest ultrawrażliwy i ma głębokie przemyślenia na temat kondycji ludzkości, przemijania i wielu innych filozoficznych tematów, z których ta sztuka jest najbardziej znana. Ale też przedstawia siebie jako wybitnego znawcę aktorstwa oraz poetę. Mówi dużo o tym, czym jest teatr, jaki powinien być i jaki nie powinien – można założyć, że to osobiste wynurzenia Szekspira. O ile wiem, napisał on Hamleta mając już duże doświadczenie w aktorstwie, dramatopisarstwie i prowadzeniu biznesu teatralnego. Być może chciał tylko skrytykować konkurencję, a może wypowiedział swoje merytoryczne opinie artystyczne.
Wspomniany Andrzej Wajda mówi, że nie da się przekazać wszystkich płaszczyzn istniejących w tym uber-dramacie. Zacznijmy od tego, że gdyby wystawiać Hamleta słowo w słowo, spektakl trwałby pięć godzin bez przerwy. Dlatego każdy reżyser wybiera jakiś temat. Na przykład wersja Kennetha Branagha z filmu z 1996 roku (moim zdaniem rewelacyjna!) podkreśla szaleństwo księcia. Bo Hamlet od początku udaje świra – może po to, by nie zawracano mu głowy? Może po to, by uśpić czujność potencjalnych wrogów? Żeby nie być obarczonym zbyt dużą odpowiedzialnością? I ma w związku z tym parę interesujących przemyśleń, z których najprostsze, a jednocześnie najmocniejsze, jest to: Można zwariować od tego udawania wariata. Branagh najwyraźniej skupił się na tym, że „normalność” i „nienormalność” są od siebie oddzielone linią tak cienką, że czasem niezauważalną. Bo w gruncie rzeczy, czy ktoś, kto udaje wariata, może być do końca normalny?
Ale na mnie największe wrażenie zrobił spektakl Wajdy. On sam podchodził do Hamleta w teatrze czterokrotnie. W ostatniej wersji, znanej jako Hamlet IV, podkreślony jest element, będący zaledwie jednym ze środków do celu tej sztuki. Tym elementem jest właśnie teatr.
CDN.
Cytaty pochodzą z:
„Hamlet”, Wiliam Shakespeare, ok. 1600 r.
(w tłumaczeniach Stanisława Barańczaka i Józefa Paszkowskiego)
* Przeczytanie Hamleta w oryginale okazało się nie tylko wykonalne, ale też wcale nie takie trudne, a przy tym bardzo przyjemne. To jest inny angielski niż znamy, ale zrozumiały, piękny, inspirujący.
Lubię Sheakspeare’a ogólnie, często czytam dla samej siebie dla odprężenia. 😉
PolubieniePolubienie
Szokująco znakomity 🙂 A co czytasz na przykład?
PolubieniePolubienie
Najbardziej uwielbiony jest Król Lear i Miarka za miarkę. 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, nie czytałem obu. Ale zrobię to! 🙂
PolubieniePolubienie
Polecam 😀
PolubieniePolubienie