Życie bywa poważne cz. 1
Nie cierpię powagi. Wolałbym, żeby aktorstwo i generalnie sztuka była tylko rozrywką, trochę może wzruszeniem, byle nie powagą. Powaga mnie śmieszy. Zbyt nadęte, ciężkie sformułowania, przekonania polityczne czy religijne napawają mnie obrzydzeniem z dodatkiem litości. Jednak czasem życie bywa poważne. Obejrzałem ostatnio dwa hiperpoważne filmy: „Tron we krwi” Kurosawy i „Patriotę” z Melem Gibsonem. Wymęczyłem […]
Czytaj dalej "Życie bywa poważne cz. 1"