Pomiędzy cesarzem Etiopii a jego dziewięcioma żonami doszło do scysji małżeńskiej. Cesarz, jęty szałem, wypędził pierwszą żonę, następnie zaś zarządził poszukiwanie nowej. Kupiec, który miał bardzo złą córkę, jakkolwiek urodziwą, wyswatał ją cesarzowi. Zacząwszy w czasie uczty ślubnej kłócić się z całym towarzystwem, cesarzowa pieczenią baranią spoliczkowała wielką księżnę. Nie pozostając jej dłużną, księżna półmisek pełen gołąbków wymóżdżonych i słowikami nadziewanych wbiła na głowę cesarzowej. Zniesmaczony tym incydentem władca Etiopów obrócił ucztę ślubną w rozwód. Pozostałe żony zatrudniwszy w służbie administracyjnej, dokonał żywota w stanie bezżennym, przez co osierocił tron, lecz zażywał, póki życia, spokoju.
Stanisław Lem
z niedawno wydanej książki „Dyktanda”, napisanej w latach sześćdziesiątych dla kuzyna, który miał problemy z ortografią.
Mam nadzieję, że pan Lem/jego wydawca nie udusi mnie za gwałcenie prawa autorskiego. W każdym razie książkę kupiłem i wszystkim to polecam.
Lem geniuszem byl. Dzieki za dyktando.
PolubieniePolubienie
Wułala. Cudne, nie? I wchodzi do głowy właściwie samo. 😃
PolubieniePolubienie