Komunikacja

stanczyk

Dzień rodzinny, nachodzą mnie myśli.

1. Gdzieś czytałem, że aktorstwo to komunikacja:

  • Z innymi aktorami. Tłuką nam do łbów na zajęciach: obserwujcie się. Patrz co zagrał pierwszy aktor, wejdź w to, odpowiedz, graj w tę grę. Zaproponuj coś swojego, na co tamten także odpowie. Cholernie trudne, ale wspaniałe!
  • Z widzem. Aktorstwo jest dla kogoś. Każda rola jest napisana po coś, każda scena jest po coś. Przewidział to scenarzysta, a aktor jest po to, żeby to przekazać. No właśnie: przekazać, „przekomunikować”.
  • Z samym sobą. No to już dla aktora, dla jego psychiki, rozwoju, skłonności maniakalno-depresyjnych, potrzeb, parcia na szkło. Wnioski może później.

Tymczasem na co dzień zajmuję się marketingiem, a marketing to też komunikacja. Zacząłem się zastanawiać jaka może być różnica miedzy tymi dwoma rodzajami komunikacji i chyba mam rozwiązanie: CEL jest inny.

2. Celem wszelkich działań marketingowych jest sprzedaż. To banał, no ale tak jest. Czy twoja firma robi proszek do prania i hurtowo produkujesz reklamy skierowane do debili, czy działasz na polu promocji książek i organizujesz spotkania autorskie, twoim celem jest powiększenie słupków. Jeśli pracujesz dla najcudniejszej marki na świecie i twoje spoty są pełne dowcipu, inteligencji, podskórnej treści i wygrywają konkursy reklamy, najważniejsze nadal jest poprawianie parametru sprzedaży. Jeśli pracujesz dla polityka, tworzysz jego wizerunek, dopasowujesz jego wypowiedzi do kreacji pt. prawica lub lewica, twoim celem jest, by kupili go wyborcy (a przy okazji celujesz w posadkę dla siebie w KGHMie).

3. A jaki cel ma aktorstwo? Pomyślmy.

  • Rozrywka. Po to robi się filmy, sztuki i kabarety, zresztą po to samo koncerty, telewizory, gry komputerowe, disnejlendy i tak dalej. Ludzie tego potrzebują i wydają na to swoje pieniądze. Wszyscy zadowoleni.
  • Nauka. Kładzenie ludziom do łbów. Historia, idee, empatia – to takie rzeczy, które się łapie od postaci granych przez aktorów. Czyli idea Stańczyka: edukacja w formie zabawy. A może to jest istota rozrywki? Może rozrywka po prostu po to jest, żeby podrzucać ludziom rozwiązania problemów, opowiadać o historii, otwierać na wiedzę?
  • Kultura. Tu mam kłopot. Po co jest tak naprawdę? Na czuja: żeby inspirować do rozwoju. Wpływać na bogactwo społeczeństw. Czyli gdyby nie było kultury, nie byłoby demokracji, ponaddźwiękowych samolotów, tabletów i centralnego ogrzewania, wind, rond, sond, restauracji i benzynowych stacji? Wejdźmy w to głębiej. Przez kulturę zyskujemy identyfikację: wiarę, patriotyzm, związanie z jakąś określoną grupą społeczną czy ideą. Dzięki kulturze jesteśmy jacyś. Kultura pomaga nam się wysławiać, określać, okazywać uczucia. Kultura opisuje nasze potrzeby i dążenia. Czyli że pomaga nam myśleć, działać, być skutecznymi w swojej codziennej pracy? To by znaczyło, że dzięki kulturze możemy się skupić na efektywnym działaniu, uczyć się jak wykorzystać swój potencjał. Uczyć? Czyli nauka!

4. Czy zatem można wszystkie powyższe wartości zawrzeć w jednej – kulturze?

5. A może aktorstwo też jest sprzedażą?

W wielu branżach sprzedaje się nie tyle konkretny produkt, co wartość. Przykład: twój telefon nie musi się wiele różnić od innych, ale sprzedaż jest skuteczna, bo jego wartość stanowi to, że jest ajfonem.

Sprzedaż to wymiana, na której zyskują obie strony. A tu wymiana jest ewidentna: jedna strona tworzy i komunikuje kulturę, druga strona chce ją chłonąć. Bez jednej nie byłoby drugiej, i odwrotnie. Układ aktor-widz to czysta sprzedaż wartości. Strona 1 otrzymuje wartość, to już ustalone. A co dostaje strona 2? Widoczność? Popularność?

Muszę o tym pogadać z psorami aktorami, ale wydaje mi się, że oni się w tym całym aktorstwie naprawdę realizują. Mówią, że jest w tym coś narkotycznego, ale wydaje mi się, że to coś więcej. W każdym razie na pewno dostają coś na tej wymianie. To rozwinięcie punktu 1, podpunkt 3. Jeszcze nie wiem co to jest dokładnie, ale coś na pewno. Liczę, że się tego dowiem.

6. Próbuję to podsumować.
Wychodzi na to, że komunikacja – zarówno aktorska, jak i marketingowa – to elementy kultury, rozpowszechniane za pomocą sprzedaży. Cholera, tyle kombinuję i dochodzę do banalnych wniosków?!

7. A dziś taka oto cudna muzyka mi towarzyszy: kliknij!

Jedna uwaga do wpisu “Komunikacja

Podoba Ci się? Nie? Napisz!

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s